NIE MA TAKIEGO PROBLEMU
Nie ma w życiu problemu, którego by nie można było rozwiązać za pomocą różańca.
Siostra Łucja z Fatimy
Czyż trzeba lepszej zachęty do odmawiania różańca? Modlitwa różańcowa jako nadzieja dla świata – co za wspaniała obietnica!
Kiedy usłyszeliśmy o Różańcu do granic, nie mogło być innej decyzji, jak tylko udział w tym niezwykłym modlitewnym zgromadzeniu. Bo przecież nie brak problemów, na których rozwiązanie oczekujemy. Rodzicielska troska o wiarę naszych dzieci, niepokoje społeczne na świecie, kłótnie polityczne w naszej Ojczyźnie, życie wiarą w parafiach, powołania do życia konsekrowanego – te i wiele innych spraw naprawdę można powierzyć Maryi.
Z radością wybraliśmy się więc na parafialną pielgrzymkę do Jabłonki na Orawę, gdzie w świątyni wypełnionej po brzegi uczestniczyliśmy w Eucharystii i adoracji Najświętszego Sakramentu, a następnie kierowani przez bardzo miłych wolontariuszy, udaliśmy się na wyznaczone nam miejsce odmawiania różańca. Do naszej zabierzowskiej wspólnoty dołączyli również mieszkańcy pobliskich domów i punktualnie o godzinie 14.00, pozostając w duchowej łączności z modlącymi się we wszystkich miejscach na granicy Polski, rozpoczęliśmy modlitwę. Było to niesamowite doświadczenie jedności i wspólnoty Kościoła zwracającego się do swojej Matki, a za Jej pośrednictwem do Jezusa. Usłyszałam kiedyś, że modlitwa jest to bombardowanie Nieba przez człowieka. Jeśli to porównanie jest trafne, to nasza modlitwa różańcowa na granicy była bombardowaniem o zwielokrotnionej mocy i na pewno została wysłuchana. Teraz tylko pozostaje oczekiwać na owoce, a różańca najlepiej nie wypuszczać już z dłoni.
Jesteśmy bardzo wdzięczni Panu Bogu, że mogliśmy wziąć udział w tym wydarzeniu, że obdarzył nas tak piękną pogodą, która pomogła w modlitewnym skupieniu. Jesteśmy także wdzięczni ludziom, dzięki którym to wyjątkowe spotkanie na modlitwie mogło się odbyć.
MB