REFLEKSJE PO NOCNEJ DRODZE KRZYŻOWEJ
IDĘ ZA TWYM KRZYŻEM PANIE
23 marca 2018 r.
Dzisiaj wychodzę Jezu z Tobą,
By iść Drogą Krzyżową.
Chcę Cię spotkać
I uwierzyć na nowo.
Idę za Twym krzyżem Panie…
Myślę, dlaczego oddałeś życie
Za moje zbawienie?
Jezu, pomóż przyjąć cierpienie.
Idę za Twym krzyżem Panie…
Niosę krzyż jak Szymon z Cyreny.
Jezu, zmęczony srodze,
Daj bym pomagała bliźnim
Na życia mego drodze.
Idę za Twym krzyżem Panie…
Jak Weronika chcę otrzeć twarz Twoją.
Jezu, spraw bym była odważna
i szczyciła się wiarą swoją.
Idę za Twym krzyżem Panie…
Napotkanym Niewiastom kazałeś płakać
Nad sobą i dziećmi swoimi.
Jezu, wybacz moje rodzicielskie winy.
Idę za Twym krzyżem Panie…
Proszę, daj w dobrym wytrwanie.
Chcę zwalczyć moje złe cechy.
Jezu, odpuść mi grzechy.
Danuta Żmudzka
KILKA GODZIN SZANSY
Nocna Droga Krzyżowa – kilka godzin szansy na spotkanie z cierpiącym Chrystusem w cichej modlitwie serca. Można by powiedzieć – nareszcie! Czas tylko dla Boga i dla drugiego człowieka, którego można powierzyć Miłosiernemu Jezusowi – współmałżonka, dzieci, żyjących i zmarłych rodziców, przyjaciół, znajomych…
I nasze własne, osobiste sprawy, o których On doskonale wie, ale tak jakoś lżej się robi, gdy się te troski wypowie, obojętnie czy w myślach, czy może szeptem… Pomaga w tym właśnie noc, bo w ciemności nie widać łez. I nawet liczna grupa kroczących obok ludzi nie zakłóca mojej bliskości z Bogiem, dzięki ciszy, dzięki modlitwie milczenia.
I chociaż wciąż trwa Wielki Post, i zewsząd słyszymy o krzyżu, cierpieniu, to jednak na szlaku Nocnej Drogi Krzyżowej, a potem podczas wieńczącej ją Eucharystii, przypominają się słowa Piotra zapisane w Ewangelii: „Panie, dobrze, że tu jesteśmy”.
Dobrze, że dostaliśmy jeszcze tym razem taką łaskę, dobrze, że są w parafii ludzie, którzy organizują to dla nas – duszpasterze, młodzież…
Niech im Bóg błogosławi!
Uczestniczka drogi krzyżowej